„Atol” to nowo-wyremontowana kamienica przy skrzyżowaniu Powstańców Śląskich i Hallera. Mieszkają tu małżeństwa studenckie – szczególnie te z dziećmi. Wielkość pokoi (kawalerek?) posiadających aneksy kuchenne oraz własne łazienki, spokój i cisza oraz niewielka ilość mieszkańców z nawiązką nadrabiają jedyną wadę tego miejsca, jaką jest odległość od kampusu Uczelni.

Miałem przyjemność (tak, przyjemność) przez w lata mieszkać na Tekach. Było to przeżycie niezapomniane, gdyż praktycznie ciągle coś się działo. Grille, spotkania, imprezy – teren akademików zawsze tętni życiem, a możliwość poznania nowych osób jest przeogromna. Dodatkowo, gdy członkowie Klubu Studenckiego Bajer coś wymyślą, studenckie życie w akademiku staje się dużo ciekawsze.

Na Tekach bywałem wielokrotnie, czy to prywatnie na „degustacjach”, czy też jako członek Samorządu organizując różne wydarzenia. Opisać wszystkie wspomnienia, co sądzę o klimacie Teków – niemożliwe. Całe osiedle (tak, to ma wielkość osiedla!) jest tak różnorodne, jak mogłoby być połączenie Ostródy, Woodstocku i Lednicy. Wspólnym mianownikiem całego ogromu tej formacji jest dobrze rozumiana studenckość, przyjaźń i dobre wspomnienia. Pewnie, że znajdą się tacy, co mieli za głośnych/cichych sąsiadów, tacy którym ktoś wyjadł dżem albo ukradł patelnię. Nic nie jest bez wad. Ale jestem pewien, że po latach, wszyscy którzy tam mieszkali lub bywali, będą pamiętać tylko to wesołe chwile.

Akademiki Politechniki Wrocławskiej to idealne miejsce aby poznać nowych, ciekawych ludzi i nawiązać nowe przyjaźnie. Klub Studencki Bajer na Akademikach to nie tylko miejsce gdzie można się fajnie pobawić ale również miejsce gdzie można rozwijać swoje pasje, chodząc na przeróżne zajęcia np.taneczne.